Już mnie tu długo nie było, ale da się to nadrobić :))
Już jest jakiś czas po Hubertusie i było ŚWIEEETNIE !!! Szalałyśmy z Juturną, jak nigdy; już dawno Juta nie czuła takiej wolności xd Pogoń za lisem, potem wyścigi... och, byłyśmy w siódmym niebie :*
Teraz trzeba trochę zwolnić tępo i zacząć pracę, szczególnie w ujeżdżeniu. Mam nadzieję, że uda nam się osiągnąc to, co planuję :DD
P.S. Niedługo dodam foty z Huberta :)