Kiedy spotkałam cię peirwszy raz wydawałeś się być taki idealny , nie możliwy że prawdziwy przy drugim spotkaniu nabrałeś jeszcze większego połysku pomyślałam , czy znajdzie się jakas rysa , rysa w Twojej osobowości charakterze , czy będziesz do końca tak idealny . kiedy zaczełam Cie spotykac codziennie mój ideał powoli zaczynał gubic swoje ,, wyjątkowe cechy .. Dziś kiedy znam Cię dość dobrze wystarczająco by powiedzieć , że nie jesteś żadnym ale to żadnym ideałem , myślę , czy może był to chwilowy wytwór mojej wyobrazni ta cała magiczna otoczka , czy raczej po prostu ideałów nie ma a my z czasem poznajemy ludzi..
najgorsze jest to , że całkowicie przeczuwam , że i tak mój wzrok mnie myli , że nie jes tak jak myślę...że patrze na to nieobiektywnym wzrokiem ale co z tego? po co zadawać zbędne pytania lepiej chyba zapomniec i dać sobie spokój z kims kto nie jest taki jaki chcesz żeby był ,a może to Ty sam nie odpowiadasz mu całkowicie?
każde pytanie jest w tej sytuacji głupie, zbędne ale przecież ja tak mam zadaje nie potrzebne pytania i udzielam sobie na nie równie nie potrzebne odpowiedzi.
Czy w ogóle wierzycie w miłość?.
ja chyba powoli nie. po prostu nie.
zdjęcie z Warszawy trochę umieneło czasu alu hm było fajnie .
ja i moje koleżanki.