kłamałam, 21 dni szczęścia to za mało, a teraz ciągniemy dzień 74 kiedy wszytsko powinno wrócić do normy, a wcale nie wraca. wtf?
no a tak to chyba, że sesja. coby przetrwać egzaminy, coby w przyszłym semestrze zaliczyć wydymałe i ogólnie fun fun fun. zachciało się mnie tych studiów.