jedna z sobót, która nie za bardzo wprawia mnie w dobry nastrój = długie czekanie na spotkanie. rodzinna impreza, która nazwana jest tylko ironicznie imprezą, okaże się znów spotkaniem grupy ludzi którzy całkowicie się nie znają, a podtrzymaniem nastroju będą beznsensowne żarty, i milion dań do zapchania ust by nic najlepiej nie mówić. / czasem jednak coś się dzieję, coś prawdziwego i szczerego, a wtedy jest naprawdę miło, ale nie już nie warto o tym
Kochanie, do wieczora, jeszcze tylko kilka godzin :) moja mordko przekochana, będziesz robić bigpakera ;d a ja będę musiała siętam meczyyyyyć.. ale nawiedzę Cię, z wieczora Cię nawiedzę :) idę się szykować, dla Ciebie też, pff.. przede wszystkim, dla Ciebie, KOCHANIE <3
Ty beze mnie marzniesz, ja bez Ciebie nie istnieję !