eh... nie mam na nic juz sily... mam ochote o wszystkim zapomniec.. o calym moim dotychczasowym zyciu... wymazac wszystko z pamieci... zaczac od poczatku... nikogo wiecej nie ranic... CIEBIE WIECEJ NIE RANIC!!!
"ale w marzeniach mialo byc lepiej... "
wyciagam reke do ciebie, lecz czy zdolasz mnie utrzymac?
czy zdolasz wytrzymac ten ciezar?
me lzy tylko ciebie rania.
Nie chce juz plakac, mimo to musze.
Brak czasu dla przyjaciol.
Dla przyjaciolki.
Dla Niego.
Dla mnie...
czy po to zyje zeby wszystkich ranic?
Nienawidze siebie za to...
nie potrafie nic zrobic.
Nic...
bez sily by cos zdzialac.
przepraszam Cie Madziu, ze nie przyjechalam, ze jestem zla przyjaciolka, ze nie potrafie... Przepraszam... ;(
mam nadzieje ze mi tkiedys wybaczysz....
Przepraszam kochanie za wszystko co robie zle. Przepraszam za wszystko. Ze nie daje Ci teg waznego uczucia bycia waznym w moim zyciu. A PRZECIEZ JESTES NAJWAZNIEJSZY!!!
Nawet najdluzsza droga zaczyna sie z pierwszym krokiem.
Mam nadzieje ze ta droga ktora ide jest sluszna.
A co jesli ide ku zgubie?
Kto wtedy za mna zateskni?
Czy beda wtedy o mnie myslec ONI?
czy ONI zatesknia?
Przepraszam....
nie mam lepszych przyjaciol niz was.
I nigdy nie bede miec...
Przepraszam...