Z każdym dniem łudzę się, że w końcu będzie tak jak chce, że w końcu będzie inaczej, że będzie tak idealnie. Lecz ciągle zapominam że ideały nie istnieją...
Ciągle chce aby było inaczej, nie doceniając tego co mam. Narzekając jak to jest i jak być powinno.
Wahania nastroju przyprawiają mnie o dreszcze. Ciągle sie o cos złoszcze.
Czepiam się za słówka. Wszystko inaczej interpretuje.
Czuje sie tak, jak czuc sie nie powinnam.
bo to nie jest niezwykły dzień.
Zdałeś Kochanie, i to za pierwszym razem ;**