Koncertowe :)
Dziś ostatnia wizyta i usg, a mnie ogarnia wielki strach.
Już nie ważne jaki będzie poród, chciałabym to mieć na sobą, bo niepewność mnie wykańcza.
Na uczelni sprawy się skomplikowały i jest kolejny powód do nerwów.
Myślałam, że ta końcówka będzie spokojna i pozostanie nam tylko czekać, a wyszło odwrotnie.