Sen z oczu łzy me zmywają.
W moim sercu ciągle pustka tkwi.
W około się przytulają,
Jak niedawno, niedawno ja i Ty.
Coś we mnie znów się wzbudziło.
To boli, kłuje jak ostry nóż.
Zapomnieć chcę co łączyło
Dwa serca,
Których nie ma już.
Nie chcę mieć Ciebie tylko w moich snach,
W mych marzeniach prostych tak.
Gdy Cię nie ma zimno jest,
W moim sercu pada descz.
Głośno krzyczę "kocham Cię",
Chociaż wiem nie słyszysz mnie.
Po co liczyć puste dni,
Kiedy Ciebie nie ma w nich.
Twój głos się echem odbija
I na zawsze będzie już w myślach mych.
Dlaczego wciąż mnie omija.
Szczęście, którym
Właśnie jesteś Ty.
Nadzieja ma się wykrusza,
Że będziemy mogli znów razem być.
Dlaczego to losu nie wzrusza,
Tęsknota znów powoduje łzy.
Nie chcę mieć Ciebie tylko w moich snach,
W mych marzeniach prostych tak.
Gdy Cię nie ma zimno jest,
W moim sercu pada descz.
Głośno krzyczę "kocham Cię",
Chociaż wiem nie słyszysz mnie.
Po co liczyć puste dni,
Kiedy Ciebie nie ma w nich.