35.

zabrałam z fbl Kai, bo nie mam już zdjęć, bu.

nie pamiętam dokładnie, czyje tu są ręce, ale

wiem napewno, że moje, Kajki, Olki i Ulki, no

i chyba Kingi. ; p dziś caluśki dzień w domu, jak

ja to przeżyję? nienawidzę być chora w takie ładne

dni, w dodatku, kiedy jest tylko 5 lekcji i Karolcia

mogłaby wpaść po szkole, kurczę. jutro już idę do

szkoły, bo spr. z angola i mama marudzi, żebym się

pouczyła, ale mi się nie chce. z resztą, nigdy na spr.

z angola się nie uczę i mam dobre oceny. no ale dobra,

wyciągnę na koniec 5, a przy najmniej się postaram i

niech się cieszy. a jutro chciałabym wyskoczyć do kg na

zakupy, ej. teraz tylko trzeba liczyć na to, że mama mi

pozwoli, i Karolci mama pozwoli jej. potrzebuję takiego

babskiego dnia, żeby się komuś wygadać i wgl. w sobotę

do Koszalina z Olą, Adamem, Marysią, Arkiem i Antosiem.

zapowiada się ciekawie. ;) ;* no a w przyszłym tyg. przyjeżdża

już mój Papciul kochany! nie widziałam jej od świąt Bożego

Narodzenia i doczekać się nie mogę! : D dobra, idę się

ogarnąć, a przynajmniej spróbuję. ;)

Czy robiłeś to co robiłeś, kiedy byłeś ze mną?
Czy ona kochała Cię tak samo, jak tylko ja potrafię?
Czy zapomniałeś o wszystkich planach, które razem snuliśmy?
Bo kochanie, ja nie..

ta przyjaźń miała przetrwać wszystko.. skończyła się.