Myślałam, że dla osoby panicznie bojącej się owadów i wszelkich stworzeń wykonujących jakiekolwiek gwałtowne i nieprzewidywalne ruchy nie ma nic gorszego, niż ojciec,
który wpadłł do mojego pokoju z przerażeniem, płaczem i krzykiem "robal! tam jest jakiś robal!".
Myliłam się. To był dopiero początek prawdziwego przerażenia.
https://www.youtube.com/watch?v=jPcDl5PLm8o