Buty Maćka i trawa pod huśtawką. Nie mam siły na polski, o co w ogóle z nim chodzi. Jeszcze obiecałam klasie stronę na facebooku a pawda jest taka, że mi się serdecznie nie chce. Ponadto, jak zwykle, musiałam przypadkowo uderzyć JEGO =.= No propsy, propsy. Oby tak dalej, Oleńko.