Wróciłam godzine temu z plaży spiekło mi strasznie plecy no i też pokłóciłam sie z Zaynem. On został na plaży a ja wziełam prysznic i ubrałam szorty i jakąś koszulke, leże na leżaku na balkonie i podziwiam piękne widoki. Pewnie chcecie wiedzieć o co dokłaniej sie pokłóciliśmy poszliśmy do budki z lodami i stałam w kolejce bło trochę ludzi a za mna stał przystojny chłopak sam zaczął ze mną rozmawiać a zaczął od ,, Cześć śliczna jesteś tutaj sama.?'' odpowiedziałam mu że nie i tak jakoś zaczeła się rozmowa a jak Zayn zobaczył że gadam z nim przyleciał do mnie i zaczął wyzywać tego chłopaka od takiego i w ogóle a na mnie wydarł się i nawet podniósł na mnie rekę, ale mnie nie uderzył bo obronił mnie wałsnie ten przystojny koleś a ja z płaczem i tak o to własnie jestem w hotelu. Od razu zadzowniłam do Miley myślałam że mnie wysłucha opowiedziałam jej wszystko i usłyszałam tylko ,,,Aha współczuje.'' fajną mam przyjaciółkę nie ma co a co najlepsze po rozmowe z moją przyjaciółka zaczełam bardziej wyć, uspokiłam się trochę i zadzwoniłam do Ashley ta naszczęście mnie wysłuchała i pocieszyła moja kochana. Siedze sobie na tarasie i nudam, może pójde na jakiś spacer, ale wiem jedno nie chce widzieć Zayna...xoxoxo
Od autorki:
Oglądam ukrtyą prawde. :D