Duszę sie praktycznie wszystkim. Tym, że mijam szarych ludzi uwięzionych w atrakcyjnym ciele i pięknej buzi, mój odbiornik emituję biało- czarny film w zwolnionym tępie z szumami na fonii, w końcu wszystko zgasa i zostaje pustka....Muszę gdzieś uciec, zgubic sie chociaż na chwilę, sama odszukac drogę, wrócic w nocy i odkryc, że to nie ja jestem taka zła, że jestem wspaniała, chociaż jeszcze o tym nie wiem. To otaczający nas ludzie czynią z nas namiastkę człowieka, wyssysają z nas całą życiodajną energię, nie wszyscy, ale większośc.
Szczoteczka w ruch...to Ci sie należy suko, rzygaj, nic więcej nie rób tylko rzygaj