dzisiaj wielkie rodzinne spotkanie ^^ doszłam do wniosku, że wszyscy jesteśmy jacyś pokręceni ;p
prawie znaleźliśmy wymarzony domek do przeprowadzki, ale nie pykło ;<
chciałabym się wynieść gdzieś daleko, gdzie są piękne łąki i strumyki, żeby sobie tam codziennie przesiadywać i cieszyć się życiem <3
Nigdy nie potrafiła zdefiniować świata. Dnia, nocy, ludzkiego istnienia i abstrakcyjnych pojęć, o których tak dużo czytała, a których nie umiała sobie wyobrazić do póty, do póki nie poczuła ich na własnej skórze. Uważała, że jest zbyt wiele niezrozumianych uczuć i zbyt mało słów, aby dokładnie je opisać i wyjaśniać. Nie wiedziała w co tak naprawdę ma wierzyć, desperacko szukała nadziei w oczach obcych ludzi, filiżankach po brzegi wypełnionych kawą, alby zwykłych, pustych filiżankach, których porcelanowe dno zdawało się być pełne tajemnic. Wciąż upadała, podnosiła się, a gdy była pewna, że stoi, znowu pojawiało się coś, co podcinało jej nogi. Ludzkie istnienie było dla niej zbyt dziwne. Niemożliwym było pojąć smutek, żal, tęsknotę i zazdrość, zrozumieć zawiść i okrucieństwo, umiejscowić się gdzieś w czasie i odnaleźć w sobie każde z wyżej wymienionych uczuć, odnaleźć te uczucia w innych i oglądać je niczym sklepową wystawę, doszukując się drobnych szczegółów. Wiele razy dochodziła do wniosku, że natura ludzka preferuje zawiłe ścieżki i ślepe zaułki, wyrafinowana osobowość woli cierpieć i znosić ból, użalać się nad sobą, płakać nad krzywdą, którą sami sobie wyrządzamy. Zamiast dążyć w stronę szczęścia, uciekamy od niego i ufnie czekamy, aż samo nas dogoni.
Je t'aime T. <333 !
Użytkownik justletmego
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.