Znalezione przypadkiem ;)
Ostatnio dzieje się dużo za dużo, tak myślę.
Genialnie się myśli o wszystkim pod bieszczadzkim niebem, pod bieszczadzkimi gwiazdami z osobą, która też próbuje rozkminić sens życia.
Patrząc na spadające gwiazdy i słysząc szum potoku zauważasz nowe drogi i rozwiązania.
I dochodzisz do wniosku. że miłość i nienawiść stoją na równi :)
Z serii : "Moje bieszczadzkie rozkminy z Viką"