Tak się cieszył z nas z tego ,że udał się koncert.. Jego oczy az się smiały.. i dzieki temu moje też...
a teraz.... a teraz moj MP jest smutny.. jego wielki IDOL inspiracja odeszła na zawsze...
Strasznie mi zal..:/ .. W tym samym czasie co MP gapiłam się z wypiekami na twarzy na popisy Michaela..
Słuchałam non stop kasetz muzyką..
MJ ukierunkował także moje życie.. Jestem mu wdzieczna i zawsze będe..
Wielki człowiek.. artysta drugiego nie bedzie juz..
Teraz ciagle slucham " YOU ARE NOT ALONE" moje ukochana piosenka z tamtych czasów..
i mimo ,że juz nie jestem fanką to byłam i nie wypieram się ze byłam..
i wspołczuje wszystkim jego fanom, rodzinie i przyjaciołom...
Juz 2 MJ nie bedzie nigdy..
[R.I.P] MJ .....