tak, to dzisiaj.. pół roku.. pół roku minęło od dnia, w którym do niej przyjechałem i powiedziałem, że po pięciu latach musimy się rozstać.. pamiętam jej i moje łzy.. pamiętam moment, w którym złamałem jej serce.. nadal nie potrafię sobie odpowiedzieć na pytanie, "dlaczego?" , "dlaczego to zrobiłem?"... niedługo będzie ze swoim nowym chłopakiem pięć miesięcy.. to jest takie dziwne dla mnie, że osoba którą kocham nie jest już moja.. na szczęście rozmawiamy i piszemy co jakiś czas, tak bardzo się z tego cieszę, bo nie chcę stracić z nią kontaktu, poza tym po pięciu latach raczej to bez sensu zachowywać się jak dziecko i zrywac kontakt...często zastanawiam się jak często myśli o tym co było.. tak często mam ochotę pojechac do niej i się jedynie przytulić, ale wiem, że już nie mogę..już nie..nie wiem czy kiedykolwiek będe tak bardzo szczesliwy z jakąś inną dziewczyną jak byłem z nią.. I still love her..