Hejka ale ja jestem smutna a wiecie czemy chyba nie! dzisiaj było zakonczenie roku i ciesze sie ale musiałąm pożegnać sie z moją wychowawczynią Magdaleną Haraj.Ja popłakałam sie jak pani muwiła że jesteśmy jej pierwszą klasą i musimy sie bożegnać pani powiedziała żę zawsze pozostaniemy w jej serduszku i wspomniniech:( Powiedziała żę nas kocha i nigdy nie przestanie, powiedziała też że jak bendziemy chcieli z nią porozmawiać o czymś powiedzała żę zawsze znajdze dlanas czas.Muwiła naszym rodzicom żę dzienkuje żę mogła uczyć wspaniałe dzieci jak my puzniej powiedziała żebyśmy ją mocno przytulili i wszyscy sie rozbiegli i ją ucałowali ja sie popłakałam i nie tylko ja bo też dużo dzieci ,zrobiliśmy sobie wspulne zdięcie.Wiecie że ja teraz płacze naprawde ale sie ciesze bo bendzie nas uczyć też muzyki w 4 klasie to za 2 miesiące nie całe i ją spotkamy :) Bardzo sie pani cieszyłą żę mogła spendziś z nami te 3 lata.I całe przerwy w 4 klasie bende spendzać z nią bo ona jest jak monja 2 mama tylko żę opiekuje to znaczy opiekowała sie z nami w szkole. Jak robie błendy w tej nocce to nie zwracajcie na to uwagi bo jestem tak smytna że niewiem co pisze przepraszam
. Napisała nam wierszyk taki jak:Są chwile,które w pamięci zostająi choć czas mija,one nadal trwają.Są takie osoby, które raz poznanbe już zawsze będą pamientane.
Piękny prawrda i to wszystko miłego popołudnia narazie
.Ona była miła :(