Zdjęcie z urodzin brata (fragment znaczy).
Hura! Wiosna!
Trzy opcje (związane z zaleconym mi przez łapiduchy wysiłkiem) spędzania popołudni:
a) Rower - tylko pierw muszę go naprawić i używać podczas jazdy Toksycznego (alias Zrobie-Ci-Wodę-Z-Mózgu-W-Dwa-Dni) Ipoda.
b) Bieganie - tylko pierw trzeba znaleźć chęci i używać Już-Nie-Jestem-Toksyczny (którego naturalnie trzeba pierw 'odtruć') Ipoda.
c) Spacery - chyba najlepsza opcja, tylko że Ipod nie wchodzi w grę, a to duża wada bo samemu się zanudzę.
Hm... Gdybym oczy miał czerwone, to bym lepszy od Cyklopa był (zamiast zabijać, ładnie by świeciły tylko).
Nieeeeeeeeeeeeeeeechce mi się instalować Itunesa, nawet na chwilkę. :(
Pozdrawiam.