siema, tu mój nowy photoblog, bo tamten mi usunęli.

Ci, którzy nie czytali wcześniej mojego fbl [a było tam ponad 400 not] - jestem Karina i mam 16 lat.

22.12.12, środa.

ostatni dzień w szkole,  wigilia klasowa. wstałam rano myśląc, czy chłopak moich marzeń odezwie się do mnie, bo od tygodni był na mnie obrażony. nie wiem sama za co.  jakoś nie bardzo śpieszyło mi się do szkoły. wiedziałam jedno, albo z nim będę, albo nie.

malując oczy doszłam do wniosku, że pójdę i pokażę, że nie jestem cichą, pustą lalą, jak to się niektórym wydawało - że jak zgrabna, wysoka, w miarę ładna, dobrze ubrana, nike na nogach, duża ekipa to i pusta szmata. gdy Swietlana mnie odwoziła, na widok szkoły zrobiło mi się dziwnie smutno. widząc to powiedziała ze swoim ukraińskim akcentem 'skarbie, idz do szkoly, jesteś inteligentą dziewczyną, nie martw się bo będzie dobrze. w końcu Twój kolega się do Ciebie odezwie ;)' nie bardzo mnie to przekonało, ale ona zawsze miała racje. gdy weszłam do klasy dziewczyny rzuciły się na mnie składając życzenia. mogłam na nie liczyć, mimo wszystko. pomijając że były jasełka, wyjebane jasełka, po podzieleniu opłatkiem i rozdaniu prezentów wyszłam z klasy piętro niżej do moich ziomów <3 kurwa, godzinę z nimi siedziałam, całymi dniami mogłabym z nimi być, gadać, śmiać się. gdy podzeliłam się z nimi, Natasha powiedziała 'no, a ja i reszta życzymi Ci żebyś z nim była. pasujecie do siebie. dowiedziałam się, że dla Ciebie zerwał z tą typą'. gdy mi o nim powiedziała, popłakałam się. jeszcze wcześniej na dodatek przeszedł koło mnie kilka razy i się nie odezwał, kompletnie NIC. nagle ktoś mnie złapał za rękę, a ja krzyknęłam 'weź spierdalaj'. wtedy nie wiedziałam kto to jest, odwróciłam się i wmur. to był kurwa on.

spytałam się czego chce. - Ciebie chcę, bo Cię kocham, przepraszam za wszystko. byłem pewien, że mnie nie lubisz, albo tylko i wyłącznie lubisz, że masz już swojego misia. - rozjebało mnie to. najzajebistszy chłopak chłopak w szkole powiedział że mnie kocha.

normalnie spełnienie moich marzeń <3 jak to moja kuzynka mówi 'mrrraśnie'. KURWA KOCHAM JĄ ! no i jego też. hmm, spytałam się ich, czy wiedzieli o jego zamiarach. tak jak myślałam, knuli przede mną. w sumie dla mojego dobra, no ale 3 tygodnie w niepewności. podziękowałam im, za to że są. na zakończenie roku 2010 poszliśmy do kina, a potem poszliśmy na bibkę do mojej siostry.

tak, nie ma co, było zajebiście <3 bania u cygana do rana.

chciałam podziękować siostrze, kuzynce, wam no i TOBIE MIŚKU za zajebisty dzień i za to że jesteście <3