day 17

Leniwa sobota. Oj leniwa. 
Ciesze się, że mój humor uległ poprawieniu i aktualnie potrafie znowu być szczęśliwa i myśleć pozytywnie, co ostatnio przychodziło mi troche trudniej niż zwyczajnie. Ostatnio wpisy są bardzo osobiste i fbl wygląda bardziej jak mój pamiętnik, a nie chce Was zanudzać i męczyć moimi problemami, bo wiem że każda z Was ma ich napewno również dużo, dlatego teraz skupie się tylko na odchudzanu. Ostastnio troche to sobie olałam, ale miałam prawo. Tyle Wam powiem na usprawiedliwienie. Musze dokładniej zaplanować sobie posiłki, bo wychodzi na to że jem 2 razy dziennie co jest złe. Ale nie lubie jeść w szkole. W ogóle nie lubie jeść przy kimś nieznanym. Nie mam pojęcia czemu haha zawsze mam wrażenie, że się ujebie albo coś. Skończy się więc pewnie zabieraniem pitnych jogurtów do szkoły. Dobre i to na początek. Musze też zdecydowanie więcej ćwiczyć. I zebrać w sobie jakoś siłe. Nie moge mówić 'jestem zmęczona, nie dam rady'. Wszystko da się zrobić. Zmotywowało mnie to, że moja waga wolniej spada. Chce żeby robiła to szybciej ! Chce dać z siebie wszyskto, bo wiem że potrafie. Sto procent z siebie. 


1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30
bez słodyczy/bez zawalania


było : 61,5
jest : 57,0
do pierwszego celu brakuje mi : - 2kg
do drugiego celu brakuje mi : - 4 kg
do trzeciego celu brakuje mi : -7kg
do spełnienia marzeń brakuje mi : - 9kg
Ile schudłam : -4,5kg przez 17 dni