No a tak pomijając to całe bagno na którym wylądowałam.
Była dziś pielgrzymka? lol, nie pojechałam, wolne.
Spałam do 10, potem ogarniałam dom, siebie etc..
I na 15:30 do 20 w pracy. Jak zawsze problemy na
początku były, przez co 20 min spóźnienia ze zdj miałam..
No bo co kuźwa jak się jebi& to wszystko na raz ;)
Przecież to całe moje życie takie jest, nie dziwi mnie to,
zawsze w czymś pecha muszę mieć. ; ))))))
Co by to było jak by kuź&a przez choć tydzień RÓWNY TYDŹ
coś się cholera nie wydarzyło i wgl !!!!! No nieee bo co.....
Normalnie mam tak dość wszystkiego, całego tego życia
że nie macie pojęcia. Ciągle tylko coś, ciągle wszystko źle,
ciągle tylko wszystko mi, ciągle tylko JA i JA i JA ........
No ale ok, je&ć to.
Jutro sobota - praca 9;30 - 18:00
Dobrze że choć mogę na Krzysia liczyć który rano mi lampe zamontuje.
A to tego pajaca się nie odzezwę, niech zdu&cza.
Wyjeb&ne, i na tego jego domówkę zasraną nie idę.
Pier&lę, pójde w kime i tyle. A może nawet w nd pójde do pracy i tyle.
W takich właśnie momentach widzimy na kim możemy POLEGAĆ.
DZIĘKUJĘ. i "dziękuję" serdecznym. ; )
NARAZICHO