Ach, luudzie. Nie lubie Was. xD Kobiet szczegolnie. Zawsze chca znac nieistotne szczegoly, a jesli sa na dodatek moja matka, to czepiaja sie o byle co i wciaz narzekaja. Nie potrafia olewac innych ludzi, sytuacji, ani swoich uczuc, nawet jesli to by im wyszlo na dobre bardzo czesto. No ale coz. Za to! Musze przyznac, ze nieco skorygowalam moj sposob postrzegania ... pindrzenia sie xD Oczywiscie, nadal uwazam puste i glupie lale za puste i glupie lale, ale (wow, rymlo mi sie nawet) generalnie dbanie o siebie ulatwia zycie. Ludzie dookola maja do Ciebie wieksze zaufanie itd, a poza tym im czlowiek ladniejszy, tym bardziej lubiany, ogolnie rzecz biorac. Dlatego wlasnie teraz, kiedy reputacja w szkole ma duzy wplyw na moja przyszlosc zarowno w dalszej edukacji, jak i PRACY (Szwecja taka jest, ale to inny temat) niebawem, postanowilam poswiecac rano wiecej czasu na lustro, a nawet... puder xD Wstyd sie przyznac, ale czasem to sprawia jakas tam frajde. No... ale bez przesady. Kiedy raz bylam zbyt padnieta, by w ogole isc do szkoly (po calej nocy przegadanej z Iga), lecz jednak zdecydowalam sie na udanie tam, odpuscilam sobie wszelkie nakladanie na twarz i wlosy roznorakich upiekniaczy. W kazdym razie pojelam, ze najlepsza kombinacja to uroda plus wdziek plus inteligencja, przejawiajaca sie rowniez w wykorzystywaniu dwoch poprzednich cech. To znaczy... rozne zalety potrzebne sa w roznych sytuacjach. Co prawda, nie moge powiedziec, ze natura obdarzyla mnie szczegolna uroda, ale im ladniej, tym lepiej. Dlatego trzeba zrobic tak, by bylo ladniej xD. Jesli moze mi to przyniesc korzysci czy wrecz zyski, to dlaczegozby z tego rezygnowac? A przeciez nie dam sie zbalamucic i nie dam podkladowi wypchac mojego mozgu... pustka. Do wnioskow tych doszlam po przeczytaniu paru arytkulow z magazynow typu FOCUS. Pisali tam, ze czlowiek bardziej lub mniej swiadomie ocenia drugich. A wyzsze notowania maja ci zadbani. Przydaje sie to wlasnie m. In. Wtedy, gdy sie zatrudniacie. Przykladow jest wiecej, jednak najwazniejszy jest umiar i rozsadek, a takze dopasowywanie sie do, na przyklad, potencjalnego pracodawcy. Z cala pewnoscia jesli szefem jest kobieta, to lepiej ubrac sie schludnie, a wrecz skromnie, niz wyuzdanie. Tj lepsza garsonka i spodnie do niej, niz przeswitujaca, biala koszula i eleganca spodniczka z rozporkiem do gardla. Odwrotnie, jesli Wasz przyszly boss to facet. Rzecz jasna, przesadzam, ale mniej wiecej tak sprawa wyglada. No i, oczywiscie, jak juz wspominalam chyba, im wyzsze IQ tym lepiej, dlatego i o rozumie zapomniec nie mozna. Tak czy inaczej, moj instynkt samozachowawczy podpowiedzial mi, ze nie tylko rozum dla innych sie liczy. A skoro juz tak jest, to trzeba sie troche dostosowac, by osiagac swoje cele. Tak wiec sie troche dostosowalam i chodze z tapeta na ryju xD