photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 SIERPNIA 2012

NY DREAM.

NY DREAM.

 

 

Znacie to uczucie gdy wasza najlepsza przyjaciółka pojechała z rodziną do Hapmtons albo do Europy pod pretekstem zintegrowana się z rodziną a do tego wasza ukochana pomoc domowa wyleciała do swojego rodzinnego kraju na wakacje ? Jesteście sami całkowicie w tym wielkim mieście i złapaliście właśnie wielki dół ? Ja to znam i musiało się to właśnie przytrafić dzisiaj, kiedy nie ma nikogo, kto może mnie wyciągnąć z tego dołu.

 

Wstałam ok.10 odsłoniłam rolety&dzisiaj nawet widok Upper East Side nie poprawi mi humoru. Ubrałam szybko zwiewną vintage sukienkę oraz wzięłam moją cudną torbę od Hermesa a dotego zwykłe czarne szpilki od Louboutina. Stanełam przed lustrem naprzeciwko winy w moim Penthouse. Nawet widok tego jak wyglądam nie spowodował uśmiechu na mojej twarzy. Zjechałam na parter budynku w, którym mieszkam, włożyłam w uszy moje słuchawki od IPhona i puściłam sobie piosenki Kings of Leon i zmierzałam w kierunku Bloomingdales. Gdy tam dotarłam pobuszowałm trochę po sukienkach, torebkach i butach. Kupiłam kilka sukienek i nową (boską) torebkę od Marca Jacobsa. Wyszłam z tamtą kierując się w stronę Magnolia Bakery&miałam racje nawet uczucie, że idę tam z kilkoma brązowymi siateczkami mi nie pomogło&wręcz przeciwnie. Pomyślałam sobie o O. która teraz na pewno szaleje na zakupach w Hamptons albo O2. Która zaiste wygrzewa się na plaży w Nice. Po drodze do Magnoli kupiłam Vogue. Nie minęła chwila i już dotarłam do Magnoli. Zamówiłam kilka babeczek oraz zwykła kawę. Usiadłam do stolika i zajadając się (tymi przepysznymi) babeczkami przeglądałam Vogue&kurde nawet to mi nie pomogło. Pomyślałam, że tak nie może być. Wyszłam z Magnoli i ruszyłam w stronę Madison Avenue. Szłam ulicami Broadwayu. Korzystając z okazji kupiłam na dzisiejszy wieczór bilet na Wicked. Wreszcie doszłam do celu, stanęłam przed sklepem Laduree i kupiłam chyba każdy smak makaroników po 2 razy. Oczywiście zapłaciłam jak za zboże ale zapłacić tyle za makaroniki z Laduree do żaden grzech. Wyszłam stamtąd, złapałam taksówkę i pojechałam na 350 5th Avenue. Zdziwiłam się bo jak na tą porę dnia bardzo szybko dojechałam. Gdy wyszłam z taksówki stanęłam przed czym co najbardziej kocham w Nowym Jorku a mianowicie Empire State Building. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Po 30 minutach stania w kolejce stanęłam  na szczycie ESB przy barierce i zajadając się makaronikami przyglądałam się Nowemu Jorkowi&który był jak dla mnie spełnieniem wszystkich najskrytszych marzeń. Chyba, każdy człowiek powinien pojechać do NY i potwierdzić moją teorie, że tu wszystko jest możliwe. Poporstu& kocham Nowy Jork.

 

-A

 

Informacje o justanja


Inni zdjęcia: W Kowalewie patkigdNajlepsza książka :* patkigd7.6 idgaf94Wieczorny Fort Galib bluebird11494 mzmzmzWspomnienia photographymagicBazylika w Strzegomiu quenTargoszyn quenZ ciocią Ela nacka89cwaZ synem nacka89cwa