Ostatnie dni odpoczywałam sobie na urlopie i oczywiście wtedy nie mogłam zachorować tylko na sam weekend prawda ? Ale z dwojga złego na następny powinnam już być w formie. Katar w nocy męczy przez co nie idzie się wyspać. Dziś ukojeniem mojej choroby były silne ramiona i miłość bijąca od mojej ukochanej osoby w życiu. Opiekował się mną, dużo przytulał, dawał mnóstwo buziaków i od razu było lepiej. Tak za tym tęskniłam :( w następny weekend planujemy jechać na zakupy, może kupie sobie jakieś orginalne adidasy. Myślę o nike air max zawróciły mi w głowie. Martwię się o jedną małą istotkę. Maleństwo :( Aaa no i trochę we mnie więcej blondynki niż brunetki. Może niebawem pokażę Wam efekt ale dopóki nie wyzdrowieję to nie ma mowy. No i niedługo majówka więc może jakiś gril i pełen chilout. A teraz odliczam do weekendu, do najbeznieczniejszego miejsca na ziemi, do Twoich ramion ;*
PS. Jakieś domowe sposoby na przeziębienie ?
Łuki <3