Nie wiem czy napiszę coś sensownego, chciałabym napisać coś o mnie, co u Nas i wogóle. A więc poprzedni weekend a raczej niedziele spędziłam u Łukasza, pojechaliśmy na południe do kościoła, staliśmy pod chórem. Bez zaczepek, ciągnięcia za włosy i pasek od kurtki nie obyło się. Ale takie małe gesty, takie zaczepianie, lubię to! Mimo tego, że jesteśmy ze sobą ponad 4 lata ja czuje nadal się kochana i zauważana w tym związku. Nie brakuje mi nic prócz Ciebie obok. Nadal kiedy mnie całujesz unoszę się ponad ziemią, kiedy łapiesz mnie za dłoń czuję się bezpieczna a kiedy pytasz mnie jak minął mi dzień wiem, że chcesz wiedzieć co u mnie, interesujesz się mną! Takie małe gesty jak buziak w czoło i nosek, buziak przez otwartą szybę na dowidzenia, łaskotanie mnie, wygłupianie się, skakanie Ci na biodra, robienie Małysza, które kończy się upadkiem też kocham. Kocham wszystko co związane z Tobą <3
Dobranoc <3