Mina w stylu "It wasn't me ", no nic trudno, nie od wczoraj udaje niewinną duszyczke, a co za tym idzie....jestem okrutną zawistną kobietą ..hahah, strzeżcie się !!!
Wita was-po raz kolejny- szalona pseudo-reporterka tej jesiennej rzeczywistości.... od czegoś trzeba zacząc w końcu, prawda?
We wrześniu działo sie troszke, ale co by sie tu za dużo nie rozpisywać, tak w skrócie, wielkie powroty i rozstania, tytuł mówi sam za siebie.
Przypadł mi zaszczytny tytuł bycia gospodynią naszej szanownej klasy, walczę ostro o wycieczke, gdyż po Krynicy cierpimy na zespół "zastoju wycieczkowego ", niezgranie jest u nas niepokojącym sygnałem do tego, że już nigdy się nie zgramy, gdyż jedni chcą jechać w góry (czytajcie- JA napalona miłośniczka wszelkich skał oraz skałopodobnych stworów naturalnych, aczkolwiek nie każdy podziela moje pasje.. ONI wola siedziec nad brudnym, zimnym morzem, niż robić coś konstruktywnego, coż :) blooondyny haha , ale nie obrażam siebie :D bo ja ciemna blondyna.
No dobrze, a teraz, zgodnie z obietnica pewnej osoby coś życiowego :D Po dzisiejszej rozmowie, dośc głębokiej, wywnioskowałyśmy, że albo to nam, kobietom czegoś brakuje, albo po prostu faceci są jacyś...hmm niezyciowi. Bo co my mamy zrobić jak ktoś nam wpadnie w oko? Nasza kultura nam mówi, że kobiety mają być niedostępne i to mężczyzna powinien zacząć pierwszy....ale co w takim razie z osobami, które są nieśmiałe, a ktoś mu wpadnie w oko? Szansa zmarnowana? Albo z takimi kobietami, które chcą, ale się boją ? Niestety, czasem może po prostu lepiej się wycofać, nie brnąc w to, skoro i tak do niczego nie prowadzi? Ale tak od razu skazujemy się na porażke?? Co z nami?? Nie możemy być bardziej pewne siebie, czarując wdziękiem i erudycja? Nie możemy po prostu być gwiazdami dla samej siebie? Czy to coś złego? Wręcz przeciwnie, tylko musimy uwierzyć w siebie, mówie to do was szare myszki, uwierzcie, że możecie mieć każdego na wyłącznośc, że oni i tak prędzej czy później do was przylgną :D A wtedy się nie opędzicie :D
No dobrze, może nie zostanę Glosatorem w spódnicy ( Gosia wybacz !), ale przynajmniej sie rozpisalam, haha i się wyżylam na kompie :D na klawiaturce :D
" Lepiej kup sobie psa" haha, przemyślę :)
Kończę na pozdrowieniach dla Gosi, która musi uwierzyć, że marzenia czasem się spełniaja :)