No więc połowa wakacji za nami, a moje zycie stanowczo mówi TAAAAAAAAAAAAAKKK :D:D Anka powinna wiedziec o co chodzi, hehehehheach te hormony,
coz, jutro potyczka makaowa u Didi
a dzis? zjazd rodzinny,
wczoraj flamenco :D ole !!!!
A na flamenco rozmowa z bardzo interesujacym panem w średnim wieku, który byl niesamowicie rozmowny, dowiedzialam sie w pół godziny ile miał żon, gdzie był i na jakich koncertach bywał, a przy okazji zachęcilam go do przyjścia do mojego Enrique na kursik :D to sie nazywa reklama :D hehe Enrique powinien mi jeszcze zapłacić :D alez ja jestem bezinteresowna, ale nic to, spotkam sie z nim dopiero w pażdzierniku buuuu.... mam mu tyle do opowiedzenia, chociaz jak to on - pomysli, ze jak zwykle zadaje sie z podejrzanym towarzystwem i robie podejrzane rzeczy, hahahhaha.
Tymczasem wrocilam z Zakopca, nawet nie wiecie ile strachu sie mozna najeść wchodząć na Świnice :P ach te cudowne łańcuchy i przepaście :D adrenalina uderza cie tak, ze nie masz sily pomyslec o czym innym niż tylko gdzie postawic noge, zeby nie spaśc?? Na szczescie piękny biały puch mgły owinął nas tak, że nie bylo widać przepaści.
A wlasnie, jeszcze cos, spotkalam zakopianskiego Johnnego Deppa, który okazal sie meskim szowiniista hehe :D
I tak nie moge zapomniec o Hiszpanii ...
ale trzeba żyć dalej, bo nie wiadomo kto odwiedzi cie nastepnym razem :D oby to byla slodka niespodzianka :D
Obym miala duzo takich sloodkich niespodzianek, a w nich... ciasteczka :D , prawda, Basiu ?
"hiszpańskie ciasteczka" heheh :D
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24