Noc kultury w deszczu

Zapomniany photoblog, już chyba nikt nie wchodzi tutaj, co za życie...

No nic, nie ma sie co przejmowac, juz za tydzien będę w zupełnie innym świecie, salamankowo-studencko-imprezowo-słonecznym zyciu razem z włochami, chorwatami, chińczykami, (może przy dużym szczęściu hiszpanami) i oczywiscie polakami-bo jak wiadomo polacy są wszędzie i jednoczą sie w każdym miejscu :)

No dobrze, do wakacji- do moich wakacji pozostaly mi jakies dwa dni, jeszcze będę musiala się troche pomęczyć w szkole, ale cóż, oceny wystawione to tylko tak dla przyzwoitości się trzeba pokazać w szkole :)

Noc kultury??? Chyba najlepsza na jakiej byłam w ciągu 3 lat :) Dużo się działo, ale gdyby nie deszcz działoby się więcej...Na początku były urodziny didi w pizza hut, potem przeniosłyśmy się do miasta-które jeszcze o 18 nie tetniło zbytnio zyciem. W końcu wszystkie się rozsypałyśmy, i zostałam sama z Basią :) Ale nie nudziłyśmy się :) Najpierw ogladnelysmy baaardzo ciekawy spektakl, prawda Basiu? hehe, a potem przeszłyśmy się po krakowskim, brakowało mi kogoś i mówie do Basii- ja chce jakiegos obcokrajowca, chce sobie pogadac !!! I nagle, niczym duch zjawił się nasz tajemniczy daiddel :D Wniosek? Swoje pragnienia zawsze trzeba wyrażać na głos,. a nóż się spełnią?? haha, tylko jakby tak było ze wszystkim, to  byłoby zbyt ciekawie :)

W każdym razie, później przeniosłyśmy sie szybciutko na występ Agatki :) przegapiłyśmy 4 hot występy, ale dla otarcia łez zostaly jeszcze 4, a wczesniej sweet różowe dziewczynki tańczące cos w stylu dance-niewiadomoco, w kazdym razie bylo smiesznie, bo na auli bylo jakies 5 osob i my :D

a potem jak dopadla nas ulewa pobiegłyśmy na ratusz, gdyż tam rozpoczynały się krótkie filmiki :D Najlepsza była babcia . "a todas abuelas " hihi.

No i tak to właśnie wyglądało, przynajmniej z mojej perspektywy, afrykańscy buszmeni, rosyjskie filmiki i żydowskie spektakle-tak mieszanka kulturowa łąćzy się w tą jedną noc, żeby pokazać ludziom to, co najlepsze-troche kultury, ale też kontakt z mieszkańcami Lublina-małego, ale przytulnego miasta (i tak nie będziemy europejską stolicą kultury, ale co tam  zawsze mozna się zareklamować ) .

A wczoraj? Roztocze :) ale to już może innym razem :)