Zawita to zdjęcie na fb także.
Dzień jak zwykle z Miśkiem. <3
Dziękuję za wieczorne psucie Mariusza. Popijemy sobie u Karolka na wesleu. ;D
Dobranoc Ludziska. ;**
- Obiecaj. Obiecaj mi to! - spojrzał w jej zagubione, szukające pomocy oczy. Bezradnie spuścił wzrok. Po chwili milczenia głęboko westchnął, próbując nabrać siły na odpowiedzenia jej - wiesz, że ja nie mam w zwyczaju obiecywać czegokolwiek komukolwiek.-Patrzył w jej zabłąkane oczy, widząc w nich rozpacz, a zarazem błaganie o pomoc - Tylko to mi pozostało. Proszę, proszę obiecaj mi to - rozpaczliwie patrzała mu w oczy licząc, że w końcu zlituje się nad nią. On znów głęboko westchnął nie widząc co zrobić. Ona chwyciła go za rękę czekając na obietnice. On najpierw spojrzał na jej dłoń, chwycił ją swoimi dłońmi. Przez ułamek sekundy patrzył na łączące się ich palce. Znów spojrzał w jej oczy. Widział jak bardzo tego potrzebuje, więc dla niej postanowił zerwać swoje zasady i dać jej to, co pozwoli na chwile jej odetchnąć. By mogła nabrać nadziei, by czuła, że on dla niej jest zrobić wiele. - Tyle dla mnie zrobiłaś... Nie będę wstanie Ci nigdy tego wynagrodzić. Jesteś dla mnie ważna. Dobrze wiesz, że nienawidzę patrzeć na Twoje smutne oczy, nienawidzę czuć, że jest Ci źle. Więc jeśli ma Ci to pomóc... Obiecuje, obiecuje Ci to. - Wskoczyła mu w objęcia. On obejmując ją wiedział, że robi dobrze mimo łamania swoich zasad. - Dziękuje - cicho wyszeptała mu do ucha już nie tym samym przeraźliwie smutnym głosikiem, lecz głosem, który wziął jej się z serca, które nabrało nadziei na dobre jutro.
M. ;*