photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 KWIETNIA 2013

dopiero poczatek...

Od dnia, w ktorym zostalo zrobione to zdjecie, cos sie we mnie zmienilo i juz nigdy nie bedzie takie samo. To byl dzien, w ktorym doznalem uczucia spelnienia, satysfakcji, radosci z glupich przyziemnych rzeczy. Po prostu poczulem, ze to zycie ma sens. Postanowilem dlatego zrobic cos, zeby jak najczesciej móc doswiadczac tej pieknej radosci...

Paczatki nie byly latwe. Na dlugo przed tym, jak pierwszy raz mialem stycznosc z perkusja, uczylem sie wybijac rytmy palcami na biurku. Nie mialem nauczyciela, jako jego odpowiednik sluzylo mi sluchanie muzyki - rozkminianie kazdego bebna, kazdej blachy osobno na trackach metalliki, oraz ogladanie coverow na YouTube i pozniejsze proby zagrania czegokolwiek na tym nieszczesnym biurku. W dzisiejszych realiach, dzieki internetowi jest o wiele latwiej sie czegos nauczyc SAMEMU. Biorac pod uwage jak to wygladalo 20 czy 15 lat temu, dzis ciesze sie, ze mialem w swoim poczatkowym okresie dostep do tego rodzaju mediow. Pozwolilo mi to jakos trwac przy swoim.
Po kilku miesiacach, kiedy poczulem, ze jest najwyzsza pora aby rozpoczac nauke grania na prawdziwym, namacalnym, wydajacym dzwiek instrumencie, zwatpilem w marzenia gdy zobaczylem ceny NAJTANSZYCH zestawow perkusyjnych, ktore rozpoczynaly sie od minimum 1300pln. Nie mialem pojecia skad wziac tyle pieniedzy. Nie moglem liczyc na wsparcie finansowe od rodzicow. Mieszkajac w domu, gdzie czasami brakowalo nam na chleb, mialem to doskonale na uwadze, jak i to, ze w tej kwestii musze radzic sobie sam. Nie znalem zadnego perkusisty, ktory dalby mi cos tam pograc, pouczyc sie. Byla to dla mnie beznadziejna sytuacja. Na tym prawdopodobnie by sie wszystko zakonczylo, gdyby nie to ze mialem kumpli. Murek zalatwil mi pierwsze, uzywane bebny firmy POLMUZ za 150zl od swojego znajomego, do ktorego trzeba bylo jechac po wszystko do Boleslawca. Nie pamietam juz nawet skad wzialem na to pieniadze. Dla mnie jako nastolatka wtedy 100zl to byl majatek. Prawdopodobnie czesc od kogos pozyczylem, a czesc mialem zaoszczedzona. Namowilem szwagra, zeby po to razem pojechac i tak nabylem pierwsza perkusje. Nie byl to sprzet marzen, ale choc sie rozpadal to dalo sie na tym jakos grac.
W roku 2009 razem z kumplami wynajelismy garaz, w ktorym uczylem sie grac do gitary. Duzo sie nie nauczylem, ale milo wspominam garazowe czasy. Po jakims czasie niestety trzeba bylo zrezygniowac z garazu ze wzgledow finansowych.
Nastapila tymczasowa przerwa od muzykowania. W miedzy czasie dostalem znak od Wneka, ze jego znajoma chce sprzedac perkusje. Prawie nowy, standardowy zestaw STAGGa za 800zl. Pod wzgledem finansowym sie u mnie nie zmienilo, ale to byla okazja, wiec dogadalem sie na raty po 200zl a z kazda rata zabieralem kolejne czesci z zestawu. Sprzedalem czesci ze starego POLMUZA, trucki do desorolki, na ktore dlugo odkladalem, konsole ps2, ktora ledwo co rodzice splacili, odkladalem kazde 2zl, ktore dostawalem do szkoly na jedzenie. Po kilku miesiacach, udalo mi sie splacic cala sume i zostalem szczesliwym posiadaczem normalnego zestawu perkusyjnego. Normalnego, bo polmuzowi duzo do tej normalnosci brakowalo. W miedzy czasie skontaktowano sie ze mna w sprawie objecia roli perkusisty w zespole Total Failure - o ile dobrze pamietam nazwe. Zgodzilem sie i zagralismy razem 2 - 3 proby, po czym ostatecznie zrezygnowalem, gdyz nie czulem sie na silach na granie w kapeli. Najzwyczajniej bylem jeszcze za cienki. Dobrze, ze pierwszy zrezygnowalem, bo oszczedzilem chlopakom klopotu wywalania mnie.
Pod koniec roku 2009 powstal pomysl stworzenia w koncu sensownej kapeli. Pomysl ten stanowil bodziec, dzieki ktoremu powstal grajacy thrash metal DEATHONATOR, a pod jego szyldem moj (wlasciwie nasz wszystkich) debiut sceniczny. Dzialalnosc kapeli zostala przerwana zaledwie po 2 koncertach, z powodu mojego opuszczenia szeregow bandu. Nie satysfakcjonowalo mnie do konca granie takiej muzyki, pojawily sie tez zgrzyty z wokalista. Jedyne co mnie tak na prawde tam trzymalo to miejsce, w ktorym moglem grac. W zwiazku z tym, ze piwnica, w ktorej mielismy proby nalezala do wokalisty, po zrezygnowaniu automatycznie stracilem miejsce do grania.
Znowu nastapila przerwa w muzykowaniu. Jedyna okazja kiedy moglem pograc na perkusji, to kiedy mama wychodzila z domu. Szybciorem rozkladalem bebny w pokoju i gralem. Do tej pory jestem zdziwiony, ze zaden sasiad sie do mnie nie dobijal ze skargami. W tamtym czasie tez zaczynalem z Marvelem zawierac znajomosci z innymi kapelami. Odwiedzalismy czasami kanciape u No Mercy czy Psychomantium i korzystajac za kazdym razem z okazji, gralismy tam razem jakies znane nam obojgu covery. Niestety dlugi czas nie mialem gdzie ani grac, ani gdzie trzymac perkusji. Ostatecznie dogadalem sie z Psychomantium i z Maze of Wind, ktorzy miescili sie w jednej kanciapie, w piwnicach MDK. Dostalem dostep do tej piwnicy, a obie kapele z czasem zakonczyly dzialalnosci. Zapozyczajac sie na 400zl kupilem pierwsza podwojna stope. Wtedy zaczelismy grac raazem z Marvelem i zalozylismy projekt zwany REBEL.
REBEL skladal sie z 3 osob. Poza mna na garach, Marvel pelnil role gitarzysty i wokalisty jednoczesnie, a na bas wszedl Wneku. W takim skladzie powstalo kilka utworow, gralismy proby, a ja ogarnialem podwojna stope, uslyszelismy tez pierwsze pozytywne opinie odnosnie naszej tworczosci. Niedlugo potem wszyscy zgodnie stwierdzizlismy, ze przydalby sie nowy wokalista, daloby to Marvelowi mozliwosc dania z siebie wiecej na gitarze. Poszukiwania wokalisty nie trwaly dlugo. Kiedys podczas rozmowy z Pimpkiem dowiedzialem sie, ze basista z Psychomantium - Lysy potrafi sie niezle drzec. Postanowilem wiec zadzwonic do niego i zaproponowac funkcje wokalisty u nas w kapeli. Szczerze to nawet nie liczylem na pozytywna odpowiedz, lecz o dziwo zgodzil sie. Po kilku probach z Lysym muzyka REBEL ewolulowala. Powstala wtedy zupelnie nowa kapela o charakterze metalcoreowym, nazwalismy ja [MINDFUCK] a za date powstania przedsiewziecia przyjelismy poczatek marca 2011.
Rozpoczely sie prace nad materialem, granie koncertow. Zaczelismy byc rozpoznawani w Lubinskim undergroundzie. Im wiecej i dluzej dzialalismy, tym wiecej (wydaje mi sie) przybywalo osob zainteresowanych nasza muzyka. Cieszylo mnie to. Jednym z marzen jakie wtedy mialem, to aby w Lubinie zabrzmialo cos wiecej niz punk-rock i hip hop. Wydaje mi sie ze udalo nam sie troche to osiagnac. Co nie znaczy, ze metalowej muzyki w ogole u nas nie bylo. Nie mniej jednak [MF] duzo osob juz znalo, a dla mnie to byl osobisty sukces, czulem, ze moje male marzenie sie spelnia.
Funkcjonowanie w kapeli z czasem stalo sie bardziej wymagajace. Na tym etapie trzeba bylo zaczac inwestowac w to wiecej czasu i pieniedzy, gdyz moja perkusja osiagnela limit uzywalnosci. Dodam, ze sprzet, na ktorym gralem proby i koncerty z [MF] nie nalezal do mnie, jedynie kilka elementow. Zaczalem szukac jakiejs pracy i po jakims czasie zatrudnili mnie w KFC, gdzie zarobilem sobie na jedna blache do zestawu i zrezygnowalem. Jakis czas na bezrobociu, bo po liceum, bez matury znalezc w Lubinie prace graniczy prawie z cudem. Pozniej jeszcze wywalono wszystkie kapele z MDK poniewaz kontrola przeciwpozarowa wykazala, ze uzytkowanie tych piwnic w takim, a nie innym celu jest nie zgodne z przepisami BHP. Taki obrot spraw naprawde demotywowal, ale udalo mi sie dostac na pol roczny staz, na stanowisko handlowca i w koncu razem z zaprzyjaznionym Immolate, ogarnelismy nowa sale prob, ktora w odroznieniu od MDK nie byla darmowa. Nie stanowilo to juz jednak dla mnie wiekszej przeszkody bo w kilka osob dawalismy rade z czynszem, ponadto bylem na stazu.
Po dlugich miesiacach aktywnosci muzycznej moje umiejetnosci sie polepszyly, a ja zaczalem sie wkrecac w jeszcze ciezsze rodzaje muzyki. Stalem sie fanem blast beatow, ktore wydawaly mi sie za wysoka poprzeczka dla mnie. Jednak okazalo sie, ze nic z tych rzeczy, wiec cwiczylem wiecej. Granie w biezacej kapeli zaczelo sie rozjezdzac z moimi ambicjami, co doprowadzilo do tego, ze po wydaniu debiudanckiego albumu rozstalem sie z zespolem by wyjechac za granice.
Minelo ponad pol roku odkad mieszkam w Anglii. Cel byl prosty - zarobic mase kasy i zainwestowac w porzadny, profesjonalny sprzet, cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc, i po osiagnieciu przeze mnie satysfakcjonujacego poziomu, znalezc odpowiednich muzykow, do stworzenia kolejnej swietnej death metalowej polskiej formacji i probowac zaistniec w branzy muzycznej. Niestety nie wszystko w zyciu uklada sie tak, jakbysmy chcieli, ale mimo to nalezy trwac przy swoim. Aktualna sytuacja, w ktorej sie znajduje nie jest za wesola, ciezko sie czasami nie dolowac, ale poki co, jest gdzie spac, jesc, mam elektroniczna perkusje, wiec mam na czym grac i najwazniejsze, ze jest tu nas trojka. Wierze, ze damy rade sie wygrzebac z kryzysu. Wierze, ze powoli, krok po kroku zrealizuje swoje plany i wierze, ze kiedys zamienie pasje w zawod. Zamierzam temu poswiecic zycie, cale serce i dusze. Sa osoby, ktore we mnie nie wierza. Nie jest to dla mnie jednak istotne. Stan faktyczny rzeczy jest taki, ze takie osoby powinny najpierw uwierzyc same w siebie, by zrozumiec jaki to ma sens.

Moglem juz odpuscic kilka razy, ale tego nie zrobilem i nie zrobie nigdy. Dzis mam 21 lat i nie jestem jeszcze dobrym perkusista. Rzadko mialem z gorki, ale mam swiadomosc, ze na tej drodze, ktora sobie w zyciu obralem to dopiero poczatek.

Komentarze

starywujek Najważniejsze mieć w życiu pasję! \m/ Życzę Powodzenia!
19/07/2013 2:01:21
gawor93 Czuję się taka stara :P
21/05/2013 22:07:54
gawor93 Tzn?
21/05/2013 20:10:31
xryo a dziękuje dziękuje ;) przeczytałabym Twoją notkę, ale chyba zrobię to jutro jak oczy nie będą mi się kleić :D
10/04/2013 23:06:52
kasiulek5556 kurde nie wiem czy jest moj komenentarz bo napisalam bez logowania
09/04/2013 13:33:40
~kasiulek5556 Juro działasz tak na mnie że jak czytam takie rzeczy to się wzruszam . Ja w Ciebie wierzę ale jak napisałeś że trzeba uwierzyć też w sibie , ja nie mogę bo nie znalazłam jeszce czegoś co mnie tak interesuję jak Ciebie nie mam tej swojej pasji ;/ Ale wiem że ty dasz radę ;)!!
09/04/2013 11:11:59
corefan 3maj sie stary, wiara w siebie to podstawa ;)
09/04/2013 10:55:58

Informacje o juro


Inni zdjęcia: #1009. niepoprawnaegoistka:) dorcia2700bghghyghj fkurwKolonia Sady bluebird11Miłego wieczorku :) halinamKRYTYK EX PROFESSO locomotiv... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24