D55

Hejka! Wczoraj caaaały dzień w Krakowie, dobrze się bawiłam - wróciłam z minusem na koncie, ale za to doładowałam akumulatory po tych wszystkich wydarzeniach.
Nie spałam dwie noce, trochę z nerwów, trochę ze stresu, trochę z bezsilności. Miałam dzisiaj egzamin, ale na niego nie dotarłam, bo 3h spędziłam na komisariacie. W sumie to dobrze się stało, bo i tak nic nie umiałam. Los daje mi ostatnią szanse na naukę tego przedmiotu, bo ostatni termin mam za tydzień w niedzielę.

Dostałam numer telefonu od jednego gościa. Nawet jesli to nieprawda to przyjmijmy, że mnie podrywał - przynajmniej mi się humor poprawił hahaha.

Jutro do pracy, dzisiaj taki piękny dzień. Szkoda, że umarłam towarzysko w swoim mieście i nie mam się z kim spotkać, dlatego też posprzątałam w pokoju. Wreszcie xd.
Przeżyję jakoś, teraz ja będę samolubna i zajmę się sobą, a nie innymi. Koniec z wszystkim innym. Nowy miesiąc, nowe wyzwania.

Ćwiczenia dobrze idą, wczoraj zrobiłam sobie rest, ale ogólnie to jestem zadowolona z siebie, bo trzy dni się przeciagnęłam mocno :)

Dieta idzie też spoko, jutro 10dni bez cukru :3

Miłego popołudnia misie :*

Jak tam u Was?

Artur Rojek - Lekkość

50 51 52 53 54 55 56