to właśnie takiej regeneracji sił było mi trzeba:) w takich warunkach, towarzystwie, atmosferze i pogodzie. Uśmiech nie schodzi z twarzy, szykuje się dużo zmian;) Fantastycznie było w końcu pobiegać po plaży bez kamienia na sercu ciągle ściągającego w dół. I wiecie co? Pozbywając się strachu, pozbyłam się go chyba w każdej dziedzinie, bo w taki nieustraszony sposób jeszcze nigdy do wody nie wchodziłam;D
Nie potrafię naliczyć zmian, które przyniósł mi miniony miesiąc, ale na podsumowania będzie jeszcze czas, teraz pora korzystać z tego co zostało mi dane;) A zapowiada się pracowity tydzień;)
'Zachwyt jest po to, aby mu ulegać'
/BEZPOWROTNIE UTRACONA LEWORĘCZNOŚĆ
JERZY PILCH /