Trzecia część Jumacka. (podsumujmy; moje życie tworzą Kajbel i Giwi)
Dzierżyciel i władca Móchy Kajna.
Jedyny, prawdziwy, niepowtarzalny Kajn!
Nie żyje od czterech lat.
Ma fioletowe wegetariańskie glany, megamhrook w głowie i ojca wikingo-faraona.
Jest genetycznie przystosowana do kosmosu. Dostanie jedną czwartą wszechświata na wyłączność ode mnie na osiemnastkę.
Kajn geniuszem swym porównuje jedynie swojemu szaleństwu i talentowi (coś mi się zdaje, że to się wiąże).
Lubi suszyć mi włosy suszarką.
Latać Móchą.
Robić Disco Disco (nie ma wyboru)
Druidzić i czarzyć.
Chodzi do meeega mrocznej szkoły.
Zostanie patologiem. Ma do tego wrodzony talent- już w przedszkolu wykazywała predyspozycje do zabawy (w) ze zmarłymi.
Razem z Karaluszkiem jest kapłanką Ćwieka.
Kajn jest całkowicie, bezgranicznie, niezaprzeczalnie zajebista. I już, co tu pisać.
I ją kocham, o!
Dużo, dużo i jeszcze więcej mogę napisać o niej, o Ablu, o Giwi i o Srebrnej.
No ale po co? Może kiedyś sami poznacie wszystkie te cuda, bo przecież...
Wszystkie drogi prowadzą do Srebrnej. A jak nie, to się je przebuduje.