Patrząc pod kątem jeździeckim, ten rok był jednym z lepszych
Zaczęłam pracować z bardzo ambitnym kucem Selamem (Stefan ), udało mi się w tym sezonie wystartować aż 3 razy, także jest się z czego cieszyć. Podkreślam - to był dopiero mój pierwszy rok startów. Jeszcze bardzo dużo pracy przed nami, aczkolwiek kolejne zawody stoją otworem, a co do tego, plany mamy bardzo duże i wszystko sprzyja ku ich realizacji.
Sklejka wyżej pokazuje nasze zawody 'w pigułce'. Pierwsze zdjęcie jest z 26.04 z zawodów towarzyskich w Mikorowie, kolejne z 8-10.05 z Mistrzostw Kaszub Amatorów w Runowie i trzecie jest z 11-12.07 z zawodów ujeżdżeniowych w stajni BM Horse. Może wielkich laurów nie zdobyłam, ale nowe doświadczenie i znajomych z pewnością ;)
Jeśli by się cofnąć do początku roku, to tak naprawdę wychodzi na to, że nasza wspólna przygoda zaczęła się na początku kwietnia, kiedy to miesiąc przed zawodami dowiedziałam się, że w nich startuję i trzeba było nauczyć się skakać...c: Nasza 'robota' nie ogarniczała się tylko do jazdy przed zawodami, ale również w dużej mierze poza nimi i tak jest do teraz. Co więcej, w listopadzie nawet pojechałam ze Stefanem na szkolenie!
Więcej pisać nie będę, myślę, że takie podsumowanie idealnie wystarczy. Teraz pozostało mi się modlić, abym się nie roztyła, bo wzrostowo i wagowo mieszczę się bez problemu na kucyka ;p