Jak ten czas szybko leci, jutro juz trzeba wracać :((( Wczoraj bardzo miły wieczór, Dziękuje panu Mariuszowi Bonaszewskiemu za wspaniałą grę aktorską po prostu mistrzostwo a pozniej za bardzo miłą rozmowę, co prawda nie oszukujmy się 3 godziny ciężkiej sztuki to jednak lekko wytrzymać nie jest ale dla samych świetnych aktorów warto. Dobra dość o kulturze przejdzmy do normalności a raczej nienormalności. A więc siedzimy sobie z czubkiem od 9:00 rano i czcimy ostatnie chwile razem, nienawidzę rozstań, ale jest ich tyle samo co "przywitań" tak wiem że to dziwne słowo. Mój aniołek robi nam teraz pyszną kawkę a ja dodaję zdjęcie z serii jak to Kubuś znęca się nademną i robi zdjęcia jak nie mogę przestać się śmiać. Jeszcze troszkę się ponudzimy a pozniej ogarnianko i do reszty lecimy, chyba że nastąpi jakaś zmiana planów co tu jest częstym przypadkiem. O kurde musze się jeszcze spakować :/ nie wiem jak się zabiorę ale ok.
Dobra kończę, do miłego:)
<3