Takie tam jeszcze ze świąt z Mamii <3
Siedze sobie i ogarniam jakiś beznadziejny rap, łapie zamułe i jem pomarańcze. Zero jakiegokolwiek entuzjazmu z powodu dzisiejszej nocy. Najchętniej przespałabym ją, w pustym domu z słuchawkami w uszach. Ale raczej nic z tego, znając życie tak czy siak na siłe wyciągną mnie z domu. Zawsze lubiłam ten dzień ale nie wtedy kiedy nie moge być tam gdzie chcę. To głupie. Nienawidze tej zależności. W sumie to powinnam obwiniać sama siebie, ale mniejsza o to. .......................Jak narazie nie mam konkret planów na dziś wieczór, jak zwykle będzie to spontaniczna decyzja. Może nawet lubię takie nieogarnięte plany, zawsze są fajne wspomnienia. Trzeba widzieć we wszystkim dobre strony wkońcu. Dobra nie przynudzam już. Ide sie pobawić z nikonkiem, wkońcu zdjęcia zawsze chociaż troche poprawiają mi nastrój.
Życzenia już składałam, więc tylko Udaneej nocy, :)