Początkowym zamysłem był Cheshire (niestety w wersji starej, nie Burtonowej). Stopniowo, wraz z szyciem, myśl ta wydawała mi się coraz głupszą i tak powstał ten kot, na którego widok śmiać mi się chce ;f
I jeszcze sprostowanie dlaczego powstawiłam go przy kociej misce - a no, chciałam uwiecznić kota z kotem, ale Heśka jak tylko zobaczyła, ze robię zdjęcie poszła 'se w pizdu'.
Jeśli ktoś z Was chciałby przyłączyć się do organizowanej przez nas zbiórki fantów na rzecz psów będących pod opieką akcji Zaginął Dom ( www.zaginaldom.pl/azor ) niech się zgłasza po szczegóły na PW.
Wspomóc mogą osoby, które zechciałyby coś wytworzyć na ten cel (a mamy tutaj tylu handmade'owców) oraz takie, które mają w domu coś zbędnego na sprzedaż.
Dochód ze sprzedaży tych wszystkich fantów w całości pójdzie na pomoc takim psom jak
(należy kliknąć)
Akcja jest jedną z wielu Fundacji Viva! Akcja dla zwierząt.
Będę też bardzo wdzięczna za rozpowszechnianie info o tej akcji.