Gorąca czekolada w moim specjalnym kubku <mniam>
Po kolokwium czas na pracę- sobotnie zdjęcia nadal czekają na dokończenie postprocessingu ;/ Dziś obowiązkowo muszą trafić na stronę. Za oknem mroźno jak cholera- najchętniej nie wystawiałabym nosa poza koc, o mieszkaniu nie mówiąc. Humor nadal nie dopisuje, nauki nawarstwia się z minuty na minutę, a ja opanowałam doskonały sposób na tą całą chandrę- śpię ile mogę. I chyba już kogokolwiek przestaje dziwić, że przesypiam 3/4 życia.
Boże, jak ja uwielbiam być wredna <3
(w przerwach od nałogowego spania)