Dzień dobry. Raczej już dzień, bo pomimo godziny 3:52, ptaki śpiewają, co słyszę zza uchylonego w kuchni okna.
No a czemu ja właściwie nie śpię? Dzisiaj mam egzamin, no to się uczę. Właśnie widać, jak się uczę.
Zadziwiająco chemia jednak okazuje się być bumerangiem a ja z jakichś powodów muszę ją studiować. Samo tak wychodzi.
Pochwalę się, że zaliczyłam chemię organiczną, będącą jednym z koszmarów studentów chemii. Bo jest trudna, to wszystko.
Sesja u mnie trwa jeszcze tydzień, a potem to już wszystko odeśpię.
No bo ja właściwie ciągle się uczę. A jak nie ciągle to prawie ciągle.
I właśnie siedzę teraz w łóżku z porozrzucanymi zeszytami i książkami, bo nadal nie wiem do końca jak się otrzymuje 2-metoksyetanol z etenu.
Dobra, jestem kujonem.
Chyba limit przerwy w nauce właśnie mi się skończył, więc nie pozostaje mi nic innego, jak pozdrowić wszystkich pięknie i życzyć miłego dnia, bo świt tuż tuż!