w szkole było bardzo spoko, co rzadko sie zdarza. potem przyszła Weronika do mnie, bo idiotka nie była w szkole, na koniec dnia spotkałam sie z Nikodemem a teraz siedzę w domu z siostrą i jemy kolację, którą oczywiście ja robiłam. nic więcej ciekawego się nie działo, ale humor i tak mi cały dzień dopisuje, pozdrawiam :*