Otworzyłam przed chwilą laptopa i ukazał mi się czarny ekran ... jakiś czas temu przypadkiem skasowała mi się tapeta i tak już zostało do dziś. I właśnie teraz zdałam sobie sprawę, że ta czarna dziura odzwierciedla aktualny stan mojej duszy...
Ciężkie dni nastały, ale mam nadzieję, że niedługo się jakoś z tego wykaraskam. Mam ochotę się w kogoś wtulić tak po prostu i wypłakać mu w rękaw nic nie mówiąć, nie tłumacząc... po prostu. Potrzebuje jakiegoś ujścia dla emocji, bo basen już nie wystarcza ;)
I jeszcze pan ze zdjęcia zadręcza mnie, ale chyba niestety już podjęłam decyzję... pewnie złą, ale cóż, takie właśnie najczęściej podejmuję.
CIAO !