Nie żałuj kłosa, co ścięty usycha
W wianku z ostróżek powoju kąkolu,
Bo kiedy minie zima smutkiem cicha,
Nowy kłos zboża wyrośnie na polu.
Nie żałuj ptaszka, co strzechę porzuci,
Gotując skrzydła do lotu rozwiane,
Bo z nową wiosną i ptaszek znów wróci
I śpiewać będzie, póki tchu mu stanie.
Nie żałuj pracy, ni trudu, ni potu,
Odpoczniesz w grobie, a noc będzie długa.
Niech twe uczynki z modlitwą się splotą,
Bo w tym dla ciebie podwójna zasługa.
Lecz żałuj godzin bezczynnie spędzonych,
Nie wypełnionych modlitwą lub pracą,
Tych chwil na zawsze dla ciebie straconych,
Bo one nigdy, już nigdy nie wrócą.
Maria Zientara-Malewska "Zmarnowany czas nie wraca"
...mój Kochany wrócił już jakiś czas temu...na szczęście...było ciężko
...ostatni czas spędzony na remontowaniu pokoju Dżołany
...oraz pracy na gospodarstwie
...obecnie szare dni..
pozdro dla wszystkich