Prowadź mnie do tych gór i pagórków,
Gdzie pachniało namiętności lasem
Gdzie wśród białych owiec pierwszy raz Cię pocałowałem
Wiem, że pamiętasz jak pod jabłoni zielenią
Kolorowałem horyzont Twoimi dłońmi.
Jak związani kwitnącym bluszczem,
Napojeni letnim deszczem
Zgadywaliśmy chmury w błękicie własnych oczu
Chmury już dzisiaj daleko rozwiane
Kolorowanki spalone w pożodze desperacji
Drzewa powyrywane histerią uczuć
I zostałem sam na cmentarzu swoich wspomnień.
Wiem, że pamiętasz o mnie.
Ja czekam tam na Ciebie trzymając uschnięte słoneczniki.
***
TU I TERAZ, TO JEST TWOJ ŚWIAT.
CHWILA JEST PIĘKNA!