Liceum wspominać trzeba, traume miałem tylko gdy piszczała kreda,
Pierwszy raz usłyszałem że to mi chleba nie da, pokusy miałem w sobie nie w kolegach,
Przed snem widziałem siebie jak gram koncert, a ziomkom co nie maja pożyczam żeby weszli,
Moja dziewczyna mówi "Słonce wyszło, pierwsze tej zimy, może byśmy się przeszli?"
Ciągle zasypiałem przed czwartą i marzyłem ze mój rap robi rzeź, chodź to nie hardkore,
Przedmaturalne kłótnie z matką, osiemnastki, orgazmy, cipki, alko.
Pisałem coraz lepiej, pod lepsze basy, dziwnie patrzyły dupy z mojej byłej klasy,
Miałem okładke nawet, pracę o niskiej płacy, o tym śniłem, dziś w mieście mówią że to klasyk.
http://www.youtube.com/watch?v=OorIUINTP3U
marzenia,rap,studia.