nauczyłeś mnie
jak starego psa
merdać szczęściem
i podnosić uszy
gdy się pojawiasz
prosić o miłość jak o kość
o pogłaskanie i wyjście na spacer
jak stary człowiek
marzę dziś
o papierosie
i żeby to wszystko było jakoś łatwiej
do przeżycia
i żebym już nie musiała
dzisiaj płakać
ani być jak ten stary pies
bez człowieka co kocha