O sobie: Moje zmysły szwankują. Oczy widzą za dużo, uszy słyszą za mało, powonienie uzależniło się od jednego zapachu, dotyk cierpi na bezrobocie, smak - w miarę sprawny, intuicja - zaczyna zawodzić. Kto/Co je naprawi? Ja wiem. Lecz nie jest to optymistyczne stwierdzenie. Patrząc realistycznie, me zmysły nie zostaną naprawione. Cóż. bywa.
***
Kontaktu mi brak.
Jeden małej rozmowy.
Zwykłego 'cześć, co słychać?'
Z kim?
Ja wiem. Przyjaciele wiedzą. Ty nie musisz; P
***
Idę. Ciągle idę. Mijam przeszkody. Są coraz większe. Ale nie poddaję się. Idę dalej. Tak.
Nawet jeśli się potykam, przewracam. Wstaję i idę dalej. Jest ciężko, ale idę.
Jeszcze rok temu biegłam, później bieg zamieniał się w trucht, później znowu bieg, potem trucht, marsz... itd. aż w końcu doszłam do momentu w którym jestem jestem teraz, czyli powolnego chodu. Powolnego z licznymi przystankami. Na tych przystankach jest najgorzej, bo gdy człowiek zaczyna odpoczywać nie ma siły by ruszyć dalej. Dopóki się nie zatrzyma jest dobrze, bo idzie za ciosem. Mam wrażenie, że teraz właśnie stoję na takim przystanku. Stoję i czekam. Na co? Na zbawienie? Możliwe.
"...Jest zbyt idealny, pomyślałam z rozpaczą. Nie powinnam była się łudzić, że ktoś taki jest mi przeznaczony." [S. Meyer - 'Zmierzch']
"- Jestem... przerażony.
- A czego się boisz?
- Boję się, że mogę skończyć sam. Boję się, że zawsze będę czyimś przyjacielem, bratem, zaufanym, ale nigdy... Wszystkim dla kogoś."
"Każdego dnia biję się w pierś... I zastanawiam się: ufać czy nie?"
"...Jestem jak róża – niekochana więdnę
Jestem jak dziecko – odepchnięta cierpię
Lecz oczy mam suche, a usta gorące
Nie szukam bajki w życiu i walczę do końca..."
[Closterkeller - Graphite]