Wolałabym, żebyście powiedzieli, że to wszystko jest sprawą żartu ironii, a nie dorastania.
Że niektóre szaleństwa i szczyty nie są jeszcze nieosiągalne, że istnieje coś na niby, że człowiek to nie tylko ssak, który myśli zbyt dużo.
Chcę świąt, mimo że będą kolejnym uderzeniem o ścianę rzeczywistości.
Chcę usiąść, obejrzeć dobry film, zamówić pizzę z Małego Greka.
Czasy kiedy to nie było Mc Donalda.
Na święta chcę maszynę do cofania się w czasie.
Na zawsze.