Nieważne, gdzie mieszkamy całe życie. Liczy się bowiem to miejsce, w którym pewnego dnia będziemy przebywać i przy tym mówić: "jestem w domu". Ten właśnie mały kawałek podłogi, tudzież ziemi, jest ojczyzną duszy. I życzę, aby każdy ją odnalazł.
Generalnie, jestem wszystkim zmęczona. Brakiem snu również. Chciałoby się tak wiele rzeczy cofnąć, nie pamiętać.
A wszystko dlatego, że jak to ktoś mądrze powiedział, mózg jest najbardziej przecenianym z ludzkich organów.
Chciałabym spokoju. Tylko tyle.
Żeby codzienna pogoń za Bóg wie czym ustała.
Chcę się zatrzymać. Choć tak naprawdę od dawna stoję w miejscu.
Dobrze, że z autoironią trzymam sztamę.
Zdjęcie: Taka kobita na krańcu świata, buhahahaha.
Generalnie, jest to jedyne moje zdjęcie z gór, które toleruję i nie mam na jego widok ataków epilesji...