Ta wewnętrzna równowaga, którą widzą we mnie ludzie, w rzeczywistości jest tylko iluzją. Mam takie same słabości jak inni. Rzecz w tym, że chyba potrafię je dobrze ukrywać. Psychiatria pomoże mi przede wszystkim zaleczyć własne rany. Ponieważ spójrz prawdzie w oczy, Livingston, masz już prawie dwadzieścia pięć lat i nigdy nie zaangażowałeś się w poważny związek z kobietą. Z całą pewnością coś tu jest nie tak.
Ponadto sam fakt, że chcesz udzielać innym mądrych rad, jest formą samoobrony. Przyznaj, że boisz się spojrzeć we własne wnętrze i zobaczyć, co się tam dzieje.
No tak, wybór specjalizacji jest często odbiciem wewnętrznych potrzeb samego lekarza. Chcę zrozumieć siebie.
str. 340
W istocie przez długi czas podczas swych pierwszych lat w Szkole Medycznej wątpiła nawet, czy w ogóle nadaje się do małżeństwa. Gdyż jedyne, co rodzice zdołali w niej zaszczepić, to umiejętność radzenia sobie samej. A czyż małżeństwo nie polega na współzależności? Nie ze słabości, lecz dla zjednoczenia dwóch sił, które razem tworzą jeszcze większą - dwie belki podpierające się wzajemnie dla udźwignięcia większego ciężaru.
str. 382
Często oskarża się lekarzy o gruboskórność, korupcję i zarozumiałość. Oni jednak przypominają nam, że poświęcili wiosnę swego życia i bezpowrotnie stracili najlepsze lata pomiędzy dwudziestką a trzydziestką na zdobywanie umiejętności, dzięki którym mogli służyć bliźnim.
Ponadto kosztowało ich to wiele wyrzeczeń . Większość przez ten czas przespała najwyżej tuzin spokojnych nocy. Wielu poświęciło swoje małżeństwa i straciło tę wyjątkową sposobność obserwowania jak dorastają ich własne dzieci.
Tak więc jeśli twierdzą, że świat jest im winien jakąś rekompensatę - w postaci bogactwa, szacunku czy też statusu społecznego - to ich żądania nie są całkowicie bezpodstawne.
Ponadto ponure statystyki wykazują, że lekarze cierpią często bardziej niż niektórzy ich pacjenci. Nikt bowiem nie jest w stanie naprwić rozbitego małżeństwa ani wynagrodzić krzywd dzieciom subiektywnie zaniedbywanym przez ojca.
str. 387-388
Gdyż mężczyźni mają ogromną potrzebę nieustannego upewniania się, że wciąż są władcami i płcią panującą. I czy to po walce na Wall Street, czy po bitwie na polach ryżowych w Wietnamie, co noc wracają, pragnąc tego, by ich stawiano na cokołach i wielbiono.
str. 492
- Problemem tej dziewczyny - i mówię to panu w zaufaniu, jak lekarz lekarzowi - jest śmiertelny lęk przed mężczyznami. To klasyczna histeryczka, która jest przerażona, gdy podnieca mężczyznę, i reaguje ucieczką. - Przerwał i po chwili dodał: - Przypusczam, i mam nadzieję, że nie wyda się to panu tylko wygodnym tłumaczeniem, że było to typowe przeniesienie i ona przeraziła się swoich uczuć do mnie. Jedynym sposobem ucieczki, było dla niej zdyskredytowanie mnie jako obiektu miłości.
str. 503
- Mam coś w rodzaju odruchu Pawłowa na widok facetów, którzy mnie zapraszają. Im bardziej są atrakcyjni, tym bardziej jestem przekonana, że mnie zranią. Tak więc spełniam marzenia obojga rodziców - zostałam lekarzem i zakonnicą.
str. 553
Co to mogło być? - zadawał sobie pytanie. Enzym Wymana? Chińskie zioła? Dotyk lekarza? Miłość rodziców?
Niemal przez całe życie studiował sztukę medyczną, a teraz pojął, że nigdy do końca nie zrozumie jej tajemnic.
Medycyna jest bowiem wiecznym poszukiwaniem powodów - przyczyn, które wyjaśniają skutki.
Nauka nie jest w stanie pojąć cudu.
str. 731
P.S.: Pragnę, ale nie mogę ulec pokusie. Nie mogę!